I choć nie jest to najpiękniejsze słowo na wyrażanie emocji, daje radość i poczucie spełnienia misji, bo w warsztatach, które prowadziliśmy w ramach projektu Uniwersytet Rzeszowski dla Młodych Odkrywców najbardziej liczyły się emocje dzieci.
Ich zaciekawienie, radość, chęć wspólnego działania…, a potem smak zwycięstwa, że postawiony przez prowadzącego problem badawczy daje się rozwiązać. Nawet jak nie zawsze wszystko wyszło tak jak miało być. Ale taka właśnie jest nauka i odkrywanie.
640 godzin zajęć z biologii, ekologii, chemii i fizyki, mikroskopowanie Maćka, poznawanie roślin magicznych Kasi, określanie trajektorii lotu wyjątkowej rakiety kosmicznej Tomka i badanie pojemności wodnej gleby Mirka. Warsztaty w szkołach i w budynkach Uniwersytetu Rzeszowskiego. Zaliczenia i egzaminy potwierdzane w indeksach Młodego Odkrywcy. Spotkania z Rektorem (kto z dorosłych widział togę, biret, pierścień i łańcuch Rektora?), zwiedzanie nowoczesnego laboratorium biotechnologii i Auli Wielkiej Uniwersytetu w A0 nazywanej przez dzieci …„ziemniakiem, a może wątrobą”?
Trudno zliczyć, ile razy słyszałam słowa wypowiedziane z wypiekami na twarzy, że nauka jest pasjonująca. A jeszcze przygody na Lisiej Górze i zdziwienie, że na polskiej groszówce jest botaniczna pomyłka.
We wrześniu projekt będzie kontynuowany… a ja już nie mogę się doczekać!
A teraz dziękujemy wszystkim studentom, Młodym Odkrywcom naukowych fenomenów, za zaangażowanie. Dziękujemy nauczycielom – opiekunom wspierającym w motywowaniu do działania, czuwającym nad bezpieczeństwem i organizacją zajęć. Dziękujemy za gościnność, pomoc i życzliwość.
Życzymy Wam wszystkim słonecznych wakacji wypełnionych codziennym radosnym doświadczaniem!
Trenerzy: Kasia, Mirek, Maciek i Tomek
{galeria}projekty/UMO/zajecia2{/galeria}
